*
oczami Julii *
-Świetnie
nawet to potrafię spartolić- powiedziałam
osuwając się na krzesło.
-To
moja wina- powiedział skruszony Niall- wybaczysz mi?- spytał i
zrobił oczka jak kot ze Shreka co w połączeniu z ich piękną
barwą dawało efekt któremu nie sposób się oprzeć.
-Musisz
poćwiczyć silną wole jeśli chcesz z
nami mieszkać, niektórzy nie będę
pokazywał palcem potrafią robić takie
minki lepiej niż on ale muszę przyznać że jest jednym z
lepszych-powiedział Lou przegryzając
marchewka ,którą przed chwila wyjął z lodówki.
-Stary
musisz jej to mówić właśnie w tej chwili -zaperzył się
blondyn.
-Tak,
owszem muszę ponieważ to nasza siostrzyczka i trzeba ją chronić
przed takimi zbirami jak ty-powiedział Louis przygarniając mnie do
siebie.
-Przed
czym trzeba chronić NASZĄ
siostrzyczkę-zapytał Zayn który dopiero teraz wszedł do
kuchni.
-Przed
blond potworem z niebieskimi oczkami.-wyjaśnił mój
,,braciszek”
-Czemu...
wow czemu jest tu tak dużo dymu...- zapytał Hazza siadając na
blacie.
-Bo
Julia spaliła śniadanie.-powiedział Niall.
-Teraz
to Julia tak?-krzyknęłam.
-Już
dobrze to moja wina, tylko proszę nie bij.-Niall uniósł ręce
w obronnym geście.
-A
czemu ją trzeba chronić- dążył temat Harry.
-Bo
on- Lou wskazał na Horana- próbował na niej minki.
-TEJ
minki.-Zayn aż popluł się z wrażenia.
-TAK
TEJ MINKI- Boo Bear stracił cierpliwość
-To
stary masz przerąbane- powiedział wchodzący Liam. Za to Harry Zayn
i Lou rzucili się na Nialla. Ja wzruszyłam ramionami i poszłam do
siebie do pokoju wzięłam laptopa weszłam na Facebooka i zobaczyłam
zdjęcia moje z chłopakami z tamtej imprezy ogniskowej a pod nimi
masę obraźliwych wpisów... i nagle to wszystko się ze mnie
wylało żal do ,,matki” do Nialla do wszystkich na tym całym
świecie, zaczęłam płakać już naprawdę nie wiedziałam co
robić.
*oczami
Nialla*
Kiedy
chłopcy przestali już się nade mną znęcać a Lou palnął mi
kazanko o wielkiej mocy minki i tego że muszę by odpowiedzialny a
przede wszystkim że mam nie stosować jej
wobec jego ukochanej siostrzyczki chyba że w wyjątkowych
sytuacjach. Miałem spokój... przez jakieś pięć
minut potem Liam stwierdził że trzeba się zbierać.
Chciałem jeszcze zobaczyć co z Julią
wiec powiedziałem reszcie żeby na mnie poczekali. Kiedy wszedłem
do pokoju zobaczyłem że siedzi na łóżku i płacze ogólnie
wyglądała jak kupka nieszczęścia.
-Nie...-pomyślałem
kiedy zobaczyłem co widnieje na ekranie laptopa.- nie teraz ona tego
nie wytrzyma- oczywiście wiedziałem że nasze ,,fanki” dowiedzą się o tym że Julia jest z nami ale nie sądziłem że tak szybko.
Jakiś paparazzi zrobił nam zdjęcia wtedy
w nocy... teraz będzie najgorsze listy groźby wyzwiska a to jest
początek to tylko szczyt wielkiej góry lodowej pełnej
problemów. Podszedłem do niej i przytuliłem zacząłem ją
kołysać śpiewając ją tą samą kołysankę co wtedy znowu sukces
zasnęła tylko że leżała na mojej ręce a ja nie chciałem się
ruszyć aby jej nie obudzić. Wiec trwałem bez ruchu aż przyszedł
Harry sprawdzić co się ze mną dzieje.
jednym ruchem wolnej reki dałem mu znak że
mają jechać beze mnie. Kiedy to się stało
miałem wiele czasu do namysłu i myślałem co robić. Na szczęście
Julia przewróciła się na drugi bok i tym samym uwolniła
moją rękę. Kiedy delikatnie zamykałem
drzwi wiedziałem że nie zniosę więcej tego widoku
wiem że nie mogę patrzeć jak jest
smutna czy płacze... muszę ją zostawić samej
sobie tak będzie najlepiej... jeszcze teraz brakowało
by tego że wyznałbym jej to co do niej czuję.... Ja już nie mogę
tego ukrywać, nie chcę tego ukrywać.
Przy następnym naszym spotkaniu powiem jej
że ją kocham ale na razie dopilnuję tego by to spotkanie nie
odbyło się w najbliższej przyszłości... wiem zachowuję
się jak tchórz ale... Matko nie mogę więcej idę zatopić
smutki w jedzeniu.
Fajne , fajne czekam na następne rozdziały , masz inny sposób pisania i to jest fajne . Zapraszam do mnie http://lolaa1881.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń