oczami
Julii
Kiedy
się obudziłam, natychmiast przypomniałam sobie że dzisiaj
wyjeżdżamy i na samą myśl o tym uśmiechnęłam się. Dopiero po
dłuższej chwili zorientowałam się że w łóżku oprócz
mnie jest ktoś jeszcze.
-Louis!-
krzyknęłam
-Co...
co się stało?-spytał zaspany.
-Co
ty tu robisz?
-Spałem-
odpowiedział z rozbrajającą szczerością, on chyba wcale nie
zdawał sobie sprawy gdzie jest
-No
dobrze cieszę się że spałeś ale czemu razem ze mną.?-
szturchnęłam go go w ramie bo właśnie przewracał się na drugi
bok.
-Bo
śnił mi się koszmar i musiałem do ciebie przyjść
Harry-powiedział nadal zaspany.
-Harry?!
Jaki Harry? To ja Julia pamiętasz?-pomachałam mu ręką przed
nosem.
-Julia?-mruknął
jak by mnie nie pamiętał-Julia!- otrzeźwiał w parę chwil.- O mój
Boże Horan mnie zabije.
-Jak
to czemu?-spytałam.
-No
bo wczoraj odbyliśmy razem pewna rozmowę jak spałaś i on mi się
wygadał to znaczy nam wszystkim że jesteście razem..- pokiwałam
głową- Młoda naprawdę to było niechcący – zaczął się plątać
.
-Louis
poczekaj usiądź i uspokój się w takim stanie nic nie
zdziałasz-usiadł na łóżku poczekał chwilę i wrócił
do tłumaczenia się.
-No
to tak... w nocy śnił mi się zły sen i przyszedłem do Harrego ale
najwidoczniej musiałem pomylić drzwi a ty przecież jesteś do
niego tak podobna... Bardzo cię przepraszam. Wiem że możesz byś
na mnie zła ale ja naprawdę nie chciałem nie to ze nie jesteś
ładna i fajna niby chciałbym... Nie to znaczy... masz chłopaka no
i jest nim Niall a on jest chorobliwie zazdrosny. Nawet o nas
bardziej niż o innych kolesi... A do tego jesteś dla mnie jak
siostra z trudno iść z siostrą do łóżka prawda? On mnie
zabije na miejscu... albo przestanie karmić albo jeszcze gorzej każe
Harremu mnie karmić a on nie umie gotować!! wiec i tak mnie zabije
tylko śmiercią głodową albo zatruje....- znowu zaczął panikować
a ja wybuchnęłam śmiechem. Lou zrobił dziwna minę i zaczął
mnie łaskotać. Nagle do pokoju wszedł Zayn.
-
Co się stało Jul's- spytał apotem zobaczył Louisa.- Spałeś z
nią?- krzyknął- OOO to teraz Niall cię zabije.-Lou rzucił mi
spojrzenie w stylu ,, A nie mówiłem” A tak przy okazji to
gratulację Julia wiedziałem że prędzej czy później to się
stanie. Zaczęliśmy wszystko tłumaczyć. W połowie wszedł Harry
ale on zrozumiał tylko tyle że Louis spał ze mną. Natychmiast
podbiegł do mnie i przytulił.
-Co
ci zrobiło to bydle?-spytał i nie czekając na odpowiedź łypnął
na Louisa- jak mogłeś zrobić coś takiego naszej małej
siostrzyczce? I jak mogłeś zrobić coś takiego mnie? Myślałem że
mnie kochasz.
-
Ale Harry to nie tak jak myślisz!- powiedział żałośnie Lou
-Nie
interesuje mnie to od dziś koniec z jedzeniem i marchewkami!!! I nie
odzywam się do ciebie.
-Harry
po pierwsze; nie jestem taka mała, jestem od ciebie młodsza tylko
rok i kilka miesięcy więc odczep się.- powiedziałam i jednym
ruchem wyrwałam się z jego objęć. Najwyraźniej zaskoczyła go
moja siła ale szybko się ocknął.
-Tak
czy tak stary Niall cie zabije a marchewek i tak nie dostaniesz.-
stwierdził Hazza.
-Kogo
zabiję i za co? -spytał właśnie wchodzący Niall.
-Louisa,
za to ze spał z Julia. -odpowiedział mu Harry, mój chłopak
nie przyjął tego tak spokojnie bo ruszył w stronę niewinnego
Louisa z zaciśniętymi pięściami. Szybko stanęłam między nimi.
-Niall
to nie tak, proszę usiądź.-powiedziałam i niemal siłą
odciągnęłam go od Boo Beara i usadowiłam na łóżku. Co
prawda posłuchał ale jego wzrok nadal ciskał błyskawice.
-Wiec
ja było.? Spytał patrząc na mnie a jego oczy już nie były ciemne
i gniewne, były szare smutne. Szybko opowiedziałam im wszystko na
koniec wszedł Liam i na szczęście zrozumiał więcej niż Harry.
-Już
widzisz? Nic między nami nie zaszło.- powiedziałam łagodnie a
jego oczy zaczęły odzyskiwać naturalną niebieska barwę.- A teraz
wszyscy marsz do pokoi się przebrać.
bo
dziś wyjeżdżamy- zarządziłam. Tak w temacie ubrań sama nie
wiedziałam co na siebie włożę bo miałam na sobie starą piżamę
Louisa w marchewki a moje wczorajsze ubrania były całe pokrwawione
i podarte. Liam jakoś odczytał moje myśli bo powiedział:
-Nie
martw się wczoraj Danielle dała mi trochę ubrań dla ciebie są w
tej torbie.- wskazał na łóżko. A ja dopiero zauważyłam
ze jest już ubrany.
-Łał
szybki jesteś- szepnęłam
-Tak
Liam prowadzi z nas najzdrowszy tryb życia. Mogę się założyć ze już biegał i zjadł śniadanie-powiedział Harry.
-No
właśnie śniadanie co dzisiaj jemy?-spytał Niall.
-Omlety-odpowiedziałam
bez namysłu.-a teraz do pokoi tym razem na serio.
-Julia
dla mnie nic nie róbcie idę do Danielle spędzimy ten dzień
ze sobą bo nie będziemy widzieć się jakiś czas. ...
-Dobra
znikaj ale nie na długo.
-Sie
wie- powiedział i z bananem na twarzy i pobiegł na dół po
chwili usłyszeliśmy dźwięk zamykanych drzwi
-A
wy co?-spytałam chłopaków przebywających nadal w pokoju.-
Jeszcze tutaj? Jazda się ubierać bo śniadania nie
będzie!-zagroziłam. Podziałało na wszystkich.. z wyjątkiem z
Nialla. Spojrzałam na niego pytająco.
-To
mój pokój...-wyjaśnił z zawadiackim uśmieszkiem.
-Oj
Niall czy mógłbyś wyjąc?-poprosiłam robiąc maślane
oczka.
-Nie
sądzę- odparł a mi do głowy wpadł pewien pomysł.
-Dobrze
ale ja się przebieram.-powiedziałam i zaczęłam wyciągać ciuchy.
-Dobra..-powiedział
zdziwiony, wyjęłam stanik uważnie go obserwując.- zarumienił się
ale nie odwrócił. Zaczęłam unosić bluzkę delikatnie. do
góry... wyżej... kiedy bluzka była na wysokości mniej
więcej stanika odwrócił się. Ja szybko się przebrałam.
-Zdałeś-
powiedziałam i dałam mu buziaka. Zrobił zaskoczoną minę ale nic
nie powiedział. Każdy wie ze prawdziwy dżentelmen odwróci wzrok w towarzystwie przebierającej się damy... nawet jeśli to
jego własna dziewczyna
Kiedy
weszłam do kuchni jeszcze nikogo nie było. Wzruszyłam ramionami i
zabrałam się przygotowaniem śniadania. Omlety zajęły mi
dwadzieścia min. Po chwili wpadłam na kolejny świetny pomysł. Dla
Louisa przygotowała sok z marchewki. Na omlecie Harrego syropem
namalowałam kota a na omlecie Nialla koniczynkę. Zayn dostał
lusterko. Spojrzałam na zegarek minęła godzina. Poczekam jeszcze
dziesięć min postanowiłam. Nagle poczułam ze w kieszeni spodni
coś jest. Kiedy do niej sięgnęłam zobaczyła ze to jest notesik.
Na pierwszej stronie widniał napis ,, Niech służy ci dobrze"
i podpis Danielle. Jak miło.. postanowiłam w nim zapisywać
wszystkie spostrzeżenia na temat chłopców. Kiedy skończyłam
zapisywać to co już wiem ponownie spojrzałam na zegar. Minęło
już piętnaście minut. Idę po nich.
******************************************************
Wczoraj było aż 95 wyświetleń bloga. Jesteście naprawde super.
Tylko proszę weźcie skomentujcie. Chociaż raz... Zależy mi na tym. Bardzo dziękuję dwóm dziewczyną a mianowicie BlueRose i Caroline1881 Jesteście super ze to komentujecie. No i jak zwykle macie tu obrazki specjalnie z dedykiem dla tych dziewczyn.
Moje ulubione zdjęcie Nialla
Omomomom... :3
Cudowny *.*dopiero zaczelam czytac a juz nie moge oderwac wzroku ;* zaoraszam tez na mojego bloga co prawda nie az taki swietny jsk twoj ale jest jaki jest :) http://big-love-forever.blogspot.com/?m=1 mam nadzieje ze wpadniesz i ci sie spodoba ;D prosilabym abys skomentowala tez jesli mozesz ;p
OdpowiedzUsuńDzięki. Na pewno odwiedzę twojego bloga:) jeszcze dzisiaj teraz nie moge bo pędzę na próbe z koleżanką ale jeszcze dzis tam zajrzę. I na pewno skomentuję ponieważ wiem jakie to ważne dla autora tekstu. Dzieki za komentarz Jestes WIELKA że to czytasz. =D
UsuńTo nie ja jestem wielka ze to czytam;) to TY jestes WIELKA ze piszesz taki swietny blogla takich niewdziecznikow jak ja ;D ;*
UsuńFajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślałam, że jakiś chłopak odmówi sobie gapienia się na czyiś biust ;P
Fajnie piszesz.
Zapraszam do siebie:
http://kate-and-one-direction.blogspot.com/
Pozdrawiam.
Ps. Wejdź w ustawienia i wybierz funkcje w komentarzu, żeby wszyscy mogli komentować, bo na razie mogą tylko użytkownicy, a anonimowi nie. ;P I mogłabyś sprawić, aby nie było tego obrazka tdo wypisania tych liczb, bo to tylko spowalnia i denerwuje czytelników, a przynajmniej mnie.
UsuńSpoko Dzięki za rady. Postaram się to naprawić. =D
Usuń