*
oczami Zayna *
Po
drodze Niall wyjaśnił nam swój plan i muszę przyznać
że jest genialny. Lubię Julię i Liam wkurzył mnie tym ze ją
zranił. Chociaż sam się do tego przyczyniłem. One jest dla mnie
jak mała dziewczynka ,która muszę bronić
przed tym całym złym światem. Jeszcze nigdy inie widziałem że
Niall tak wpatruje się w jakąś dziewczynę z nim jej będzie
dobrze Irlandczyk kiedy chce potrafi być
naprawdę uroczy a zwłaszcza kiedy jest zakochany. Teraz tylko
trzeba się postarać żeby
jej to wyznał zanim zrobi to ktoś inny.
Przez cała drogę do domu Julii panowała
cisza. Podeszliśmy do drzwi a Louis
zapukał.
-Pewnie
śpi- stwierdził Harry.
-Może
to i lepiej- powiedziałem i wyjąłem drucik ze spodni wygiąłem go
i zająłem się otwieraniem zamka. W końcu nie na darmo mówią
na mnie Bad boy z Bradford, usłyszeliśmy kliki drzwi stanęły
przed nami otworem.
-Ciii-
uciszył nas Lou chociaż to było nie
potrzebne po chwili wślizgał się do
środka. Zastaliśmy ją zwinięta pod kocem na którym
pierzyły się stosy opakowań po lodach i papierków
od cukierków. Na jej policzkach były ślady łez. Niall
zaczął grac a my śpiewać najnowszą piosenka a mianowicie
,,Taken”. Julia się obudziła i popatrzyła na nas zdziwiona
-Co
wy to robicie? - spytała zaspana- mieliście mnie nie
szukać!-krzyknęła już w pełni
obudzona- nie teraz.... kiedy wszystko się wali.- powiedziała i
rozpłakała się. Lou ją przytulił a my
zaczęliśmy śpiewać kołysankę... udało się... zasnęła.
oczami
Julii
Kiedy się obudziłam Lou nadal mnie przytulał,
Niall był w kuchni a reszta oglądała TV trochę mało rozumiała
bo mam polskie programy ale cóż niech lizną trochę języka.
-O!
Nasza księżniczka się obudziła- zauważył
Lou.
-Nieprawda-
mruknęłam i jeszcze bardziej się w niego
wtuliłam.
-Wstawaj
wstawaj- potrząsnął mną- mamy ci coś do powiedzenia no i ty
musisz nam wyjaśnić czemu wszystko się
wali.
-No
to wy pierwsi.-oznajmiłam.
-Więc...
chcieliśmy cię przeprosić- zaczął
Liam- a właściwe to ja chciałem... cie przeprosić-dodała
ze spuszczona głową. Ja nic nie powiedziałam tylko wstałam
i go przytuliłam.
-Naprawdę
nie chciałem cię urazić ale tak
strasznie przypominasz mi tę dziewczynę która mnie
skrzywdziła . - wydawało się jakby zaraz
miał się rozpłakać.
-Wciąż
nie może przeboleć tego wszystkiego-
wyjaśnił Harry a ja przytuliłam Liama
jeszcze mocniej.
-Wiesz
ja tez przed chwilą płakałam ale nie przez ciebie, ty mi nic nie
zrobiłeś po prostu pomogłeś zrozumieć
przykrą prawdę. A potem było już tylko gorzej ja też widziałam
jak Zayn i Harry na mnie patrzą i wiem że to nic dobrego...
-powiedziałam
-Nie
chce cię dołować ale ja nic do ciebie nie czuje ja u Harry to
uknuliśmy by zezłościć
Nialla.- przyznał Zayn- Znaczy bardzo cie lubimy ale raczej
jako siostrę...
-Właśnie
jesteśmy jak takich pięciu starszych braci a ty jesteś naszą mała
siostrzyczką.- przerwał mu Hazza.
-Nic
się nie stało- powiedziałam i przytuliłam obydwóch na
koniec dałam im kuksańca.
-Za
co?-spytał zbulwersowany Harry.
-Za
to że mnie wykorzystaliście a ja nie lubię być traktowana
przedmiotowo- uśmiechnęłam się . - A
ty?- zwróciłam się do blondyna.
-Ja
po prostu chciałem być miły- powiedział
i zarumienił się. Przyznaję oczekiwałam innej odpowiedzi ale nie
dałam poznać tego po sobie.
-No
to panowie szykujcie się na to że Niall będzie siedział w domku
na drzewie przez całe wieki bo właśnie popełnia największy błąd
swego życia.-zaśmiał się Harry
-Nie
prawda naprawdę ją lubię i chciałem być dla niej miły. A tera
to Louis najczęściej siedzi w
domku.-przypomniał nadal zarumieniony Niall.
-Nie
moja wina że z Hogwartu nie odpisują wysłałem swoje
podanie Kevinem, on już wrócił ale nie miał listu
zwrotnego. Martwię się- krzyknął
Marchewkojad. Uśmiechnęłam się ale
zaraz przypomniał mi się telefon i posmutniałam.
-Dobrze
z nami wszystko wyjaśnione
Zayn
i Harry cię nie kochają
Nie
jesteś zła na Liama
Niall
cię lubi- gdy to mówił przewrócił oczami co miało
chyba znaczyć abym w to nie wierzyła.
A
ja czekam na list z Hogwartu. - ustalił wszystko
Lou- Teraz powiedz czemu wszystko się wali i czemu jesteś
taka smutna. Opowiedziałam im w skrócie cała historię i
rozpłakałam się. Niall zaraz mnie przytulił. Ryczałam dobre pół
godziny i zmoczyłam cała koszulkę Nialla.
-Nie
martw się- mówił głaskając mnie po łowie jak małą
dziewczynkę- nasz nas więc musi się ułoży.-
Ja mu uwierzyłam. Ta piątka miała na mnie kojący wpływ który
sięgał aż tak daleko że po dwudziestu
minutach oglądałam z nimi jakąś głupawą komedie i śmiałam
się jak głupia. Nagle uświadomiłam
sobie że leżymy wszyscy na podłodze i
możemy się przeziębić. Raptownie
wyrwałam się z objęć Nialla. I kazałam
całej zdziwionej piątce przenieść się
natychmiast na kanapę a sama poszłam po koce aby ich przykryć.
Po drodze spojrzałam na zegarek i oznajmiłam chłopcom
że dziś śpią u mnie bo jest już późno.
Oni wybuchnęli śmiechem a ja
zgromiłam ich wzrokiem i poszłam do kuchni przygotować
dla nich mleko z masłem i miodem. Stary sposób na uniknięcie
przeziębienia. Kiedy wszystko było gotowe
zaniosłam kubki chłopakom oczekując
na reakcję.
-Mmm...-wymruczał
Niall- to jest przepyszne- powiedział i
wychylił kubek tak że zrobiły mu się wąsy. Wyglądał uroczo.
-Na
wyspach będziesz nam takie coś robiła co wieczór na
dobranoc-zadecydował Harry- no i oczywiście będziesz nam czytała
bajkę- dodał z uporem trzylatka.
-Ależ
oczywiście teraz ja będę wam gotować
i ogólnie zacznę że będę wam
matkować. W waszym życiu potrzebna jest
kobieca ręka bo Liam nie da sobie z wami rady. Wiec od dzisiaj mieć
się na baczności wasza mała siostrzyczka będzie coś tak trochę
jak mama mwahahaha...- zaśmiałam się złowieszczo.- a teraz idę po
materace bo nie będziecie spali na ziemi.-
uśmiechnęłam się słodko. Kiedy wróciłam
z materacem wszyscy już wszyscy już spali. Wzruszyłam ramionami i
zaczęłam budzić Zayna ale mi nie wyszło
bo mulat ani drgnął a zamiast niego obudził się Louis.
-Zayn
wystawaj.- nie dawałam za wygraną
-Daj
sobie z nim spokój nie obudzisz go.- powiedział zaspany Lou-
Niall wstawaj- spróbował ale gdy to nie zadziałało po
prostu kopnął go.
-Nie
musisz być taki brutalny
braciszku-oburzyłam się.
-Popieram
przedmówczynię- mruknął na wpół
śpiący Niall- o co chodzi?
-Trzeba
przenieś co najmniej dwójkę na materac-westchnęłam.
-No
problemo- powiedział Niall i podszedł do
włącznika światła.
-Nie,
nie bódź ich-zaprotestowałam ale było
już za późno.
-Wstawać!!!-wydarł
się tak głośno że Harry spadł z kanapy,Liam zerwał się jak
oparzony a Zayn... tylko bardziej przykrył się kocem.
-Jego
nie obudzisz.-stwierdził Loczek i pacnął się na materac zaraz obok
Liama a Louis posłał mi spojrzenie z serii ,, A nie mówiłem?".
I poszedł w ślady reszty.
-Dobranoc-zaśmiał
się Niall i zgasił światło- widzisz tak się nas budzi... ale
spróbuj tego na mnie- zrobił groźną minę z którą
kłóciły się wesołe ogniki w oczach, tak jasne że nawet w
ciemności dostrzegalne.
-To
jak mam cie budzić.?-zapytałam.
-Kiedyś
ci pokażę....-ziewnął
-Tam
jest drugi materac-wskazałam miejsce za kanapą.-
mieliście tam spać oboje znaczy ty i
Louis ale jeśli on woli się tłoczyć... to jego sprawa-
powiedziałam i ruszyłam w stronę sypialni.
-Dobranoc-dodałam jeszcze na odchodnym i poszłam do swojego pokoju.
Przegrałam się w piżamę umyłam zęby i
rzuciłam się do łóżka. Przewracałam się z boku na bok
przez całą wieczność ale usnąć nie
mogłam. Postanowiłam zejść na dół
po szklankę mleka na dobry sen to prawie zawsze pomaga. schodząc
zauważyłam że Niall jeszcze nie śpi.
-Co
cię tu sprowadza- spytał
-Nie
mogę spać więc idę wziąć sobie
szklankę mleka. A co? Zrobić ci też.
-Nie
nie trzeba.-odpowiedział a ja szybciutko wzięłam szklankę i
uciekłam na górę tak aby mu nie przeszkadzać
bo pewnie był zmęczony. Już w pokoju wypiłam mleko i położyłam się do łóżka, ale to nic nie dało nadal nie mogłam zasnąć
i na dodatek musiałam do toalety. Szybko załatwiłam co musiałam i
zeszłam na dół sprawdzić czy
Niall jeszcze nie śpi. Po schodach schodziłam najciszej
jak mogłam ale on i tak mnie usłyszał...
-Nie,
nie śpię jeśli o to chcesz się zapytać.-zaśmiał się- i możesz
schodzić normalnie ich już za Chiny nie
obudzisz.- dodał a ja odetchnęłam.
-Niall
wiesz mam do ciebie pytanie....-zaczęłam.
-Jasne
wal śmiało.
-Wiesz...
mogła bym spać dziś z tobą??- zapytałam
-Jeszcze
się pytasz!?-zdziwił się.- Oczywiście że tak, pewnie spać nie
możesz?
-No
tak jakby nawet mleko nie pomaga-poskarżyłam się.
-Oj
ty biedna, no chodź już tutaj-powiedział i przesunął się robiąc
mi miejsce. Z czego chętnie skorzystałam. Wtuliłam się w Nialla,
był taki ciepły... nagle zaczął śpiewać jakaś nieznaną mi
piosenkę jednocześnie mnie tuląc, czułam się tak bezpiecznie
jak jeszcze nigdy w życiu prawie natychmiastowo zasnęłam.
No ten rozdział jest SUPER!!! Szczególnie końcówka jak Julia pyta się Niala czy moze z nim spać. Pozdrawiam http://blue-carrot-one-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuń