poniedziałek, 15 października 2012

Rozdział 10

* oczami Zayna *

Po drodze Niall wyjaśnił nam swój plan i muszę przyznać że jest genialny. Lubię Julię i Liam wkurzył mnie tym ze ją zranił. Chociaż sam się do tego przyczyniłem. One jest dla mnie jak mała dziewczynka ,która muszę bronić przed tym całym złym światem. Jeszcze nigdy inie widziałem że Niall tak wpatruje się w jakąś dziewczynę z nim jej będzie dobrze Irlandczyk kiedy chce potrafi być naprawdę uroczy a zwłaszcza kiedy jest zakochany. Teraz tylko trzeba się postarać żeby jej to wyznał zanim zrobi to ktoś inny. Przez cała drogę do domu Julii panowała cisza. Podeszliśmy do drzwi a Louis zapukał.
-Pewnie śpi- stwierdził Harry.
-Może to i lepiej- powiedziałem i wyjąłem drucik ze spodni wygiąłem go i zająłem się otwieraniem zamka. W końcu nie na darmo mówią na mnie Bad boy z Bradford, usłyszeliśmy kliki drzwi stanęły przed nami otworem.
-Ciii- uciszył nas Lou chociaż to było nie potrzebne po chwili wślizgał się do środka. Zastaliśmy ją zwinięta pod kocem na którym pierzyły się stosy opakowań po lodach i papierków od cukierków. Na jej policzkach były ślady łez. Niall zaczął grac a my śpiewać najnowszą piosenka a mianowicie ,,Taken”. Julia się obudziła i popatrzyła na nas zdziwiona
-Co wy to robicie? - spytała zaspana- mieliście mnie nie szukać!-krzyknęła już w pełni obudzona- nie teraz.... kiedy wszystko się wali.- powiedziała i rozpłakała się. Lou ją przytulił a my zaczęliśmy śpiewać kołysankę... udało się... zasnęła.

oczami Julii

Kiedy się obudziłam Lou nadal mnie przytulał, Niall był w kuchni a reszta oglądała TV trochę mało rozumiała bo mam polskie programy ale cóż niech lizną trochę języka.
-O! Nasza księżniczka się obudziła- zauważył Lou.
-Nieprawda- mruknęłam i jeszcze bardziej się w niego wtuliłam.
-Wstawaj wstawaj- potrząsnął mną- mamy ci coś do powiedzenia no i ty musisz nam wyjaśnić czemu wszystko się wali.
-No to wy pierwsi.-oznajmiłam.
-Więc... chcieliśmy cię przeprosić- zaczął Liam- a właściwe to ja chciałem... cie przeprosić-dodała ze spuszczona głową. Ja nic nie powiedziałam tylko wstałam i go przytuliłam.
-Naprawdę nie chciałem cię urazić ale tak strasznie przypominasz mi tę dziewczynę która mnie skrzywdziła . - wydawało się jakby zaraz miał się rozpłakać.
-Wciąż nie może przeboleć tego wszystkiego- wyjaśnił Harry a ja przytuliłam Liama jeszcze mocniej.
-Wiesz ja tez przed chwilą płakałam ale nie przez ciebie, ty mi nic nie zrobiłeś po prostu pomogłeś zrozumieć przykrą prawdę. A potem było już tylko gorzej ja też widziałam jak Zayn i Harry na mnie patrzą i wiem że to nic dobrego... -powiedziałam

-Nie chce cię dołować ale ja nic do ciebie nie czuje ja u Harry to uknuliśmy by zezłościć Nialla.- przyznał Zayn- Znaczy bardzo cie lubimy ale raczej jako siostrę...
-Właśnie jesteśmy jak takich pięciu starszych braci a ty jesteś naszą mała siostrzyczką.- przerwał mu Hazza.
-Nic się nie stało- powiedziałam i przytuliłam obydwóch na koniec dałam im kuksańca.
-Za co?-spytał zbulwersowany Harry.
-Za to że mnie wykorzystaliście a ja nie lubię być traktowana przedmiotowo- uśmiechnęłam się . - A ty?- zwróciłam się do blondyna.
-Ja po prostu chciałem być miły- powiedział i zarumienił się. Przyznaję oczekiwałam innej odpowiedzi ale nie dałam poznać tego po sobie.
-No to panowie szykujcie się na to że Niall będzie siedział w domku na drzewie przez całe wieki bo właśnie popełnia największy błąd swego życia.-zaśmiał się Harry
-Nie prawda naprawdę ją lubię i chciałem być dla niej miły. A tera to Louis najczęściej siedzi w domku.-przypomniał nadal zarumieniony Niall.
-Nie moja wina że z Hogwartu nie odpisują wysłałem swoje podanie Kevinem, on już wrócił ale nie miał listu zwrotnego. Martwię się- krzyknął Marchewkojad. Uśmiechnęłam się ale zaraz przypomniał mi się telefon i posmutniałam.
-Dobrze z nami wszystko wyjaśnione
Zayn i Harry cię nie kochają
Nie jesteś zła na Liama
Niall cię lubi- gdy to mówił przewrócił oczami co miało chyba znaczyć abym w to nie wierzyła.
A ja czekam na list z Hogwartu. - ustalił wszystko Lou- Teraz powiedz czemu wszystko się wali i czemu jesteś taka smutna. Opowiedziałam im w skrócie cała historię i rozpłakałam się. Niall zaraz mnie przytulił. Ryczałam dobre pół godziny i zmoczyłam cała koszulkę Nialla.
-Nie martw się- mówił głaskając mnie po łowie jak małą dziewczynkę- nasz nas więc musi się ułoży.- Ja mu uwierzyłam. Ta piątka miała na mnie kojący wpływ który sięgał aż tak daleko że po dwudziestu minutach oglądałam z nimi jakąś głupawą komedie i śmiałam się jak głupia. Nagle uświadomiłam sobie że leżymy wszyscy na podłodze i możemy się przeziębić. Raptownie wyrwałam się z objęć Nialla. I kazałam całej zdziwionej piątce przenieść się natychmiast na kanapę a sama poszłam po koce aby ich przykryć. Po drodze spojrzałam na zegarek i oznajmiłam chłopcom że dziś śpią u mnie bo jest już późno. Oni wybuchnęli śmiechem a ja zgromiłam ich wzrokiem i poszłam do kuchni przygotować dla nich mleko z masłem i miodem. Stary sposób na uniknięcie przeziębienia. Kiedy wszystko było gotowe zaniosłam kubki chłopakom oczekując na reakcję.
-Mmm...-wymruczał Niall- to jest przepyszne- powiedział i wychylił kubek tak że zrobiły mu się wąsy. Wyglądał uroczo.
-Na wyspach będziesz nam takie coś robiła co wieczór na dobranoc-zadecydował Harry- no i oczywiście będziesz nam czytała bajkę- dodał z uporem trzylatka.
-Ależ oczywiście teraz ja będę wam gotować i ogólnie zacznę że będę wam matkować. W waszym życiu potrzebna jest kobieca ręka bo Liam nie da sobie z wami rady. Wiec od dzisiaj mieć się na baczności wasza mała siostrzyczka będzie coś tak trochę jak mama mwahahaha...- zaśmiałam się złowieszczo.- a teraz idę po materace bo nie będziecie spali na ziemi.- uśmiechnęłam się słodko. Kiedy wróciłam z materacem wszyscy już wszyscy już spali. Wzruszyłam ramionami i zaczęłam budzić Zayna ale mi nie wyszło bo mulat ani drgnął a zamiast niego obudził się Louis.
-Zayn wystawaj.- nie dawałam za wygraną
-Daj sobie z nim spokój nie obudzisz go.- powiedział zaspany Lou- Niall wstawaj- spróbował ale gdy to nie zadziałało po prostu kopnął go.
-Nie musisz być taki brutalny braciszku-oburzyłam się.
-Popieram przedmówczynię- mruknął na wpół śpiący Niall- o co chodzi?
-Trzeba przenieś co najmniej dwójkę na materac-westchnęłam.
-No problemo- powiedział Niall i podszedł do włącznika światła.
-Nie, nie bódź ich-zaprotestowałam ale było już za późno.
-Wstawać!!!-wydarł się tak głośno że Harry spadł z kanapy,Liam zerwał się jak oparzony a Zayn... tylko bardziej przykrył się kocem.
-Jego nie obudzisz.-stwierdził Loczek i pacnął się na materac zaraz obok Liama a Louis posłał mi spojrzenie z serii ,, A nie mówiłem?". I poszedł w ślady reszty.
-Dobranoc-zaśmiał się Niall i zgasił światło- widzisz tak się nas budzi... ale spróbuj tego na mnie- zrobił groźną minę z którą kłóciły się wesołe ogniki w oczach, tak jasne że nawet w ciemności dostrzegalne.
-To jak mam cie budzić.?-zapytałam.
-Kiedyś ci pokażę....-ziewnął
-Tam jest drugi materac-wskazałam miejsce za kanapą.- mieliście tam spać oboje znaczy ty i Louis ale jeśli on woli się tłoczyć... to jego sprawa- powiedziałam i ruszyłam w stronę sypialni. -Dobranoc-dodałam jeszcze na odchodnym i poszłam do swojego pokoju. Przegrałam się w piżamę umyłam zęby i rzuciłam się do łóżka. Przewracałam się z boku na bok przez całą wieczność ale usnąć nie mogłam. Postanowiłam zejść na dół po szklankę mleka na dobry sen to prawie zawsze pomaga. schodząc zauważyłam że Niall jeszcze nie śpi.
-Co cię tu sprowadza- spytał
-Nie mogę spać więc idę wziąć sobie szklankę mleka. A co? Zrobić ci też.
-Nie nie trzeba.-odpowiedział a ja szybciutko wzięłam szklankę i uciekłam na górę tak aby mu nie przeszkadzać bo pewnie był zmęczony. Już w pokoju wypiłam mleko i położyłam się do łóżka, ale to nic nie dało nadal nie mogłam zasnąć i na dodatek musiałam do toalety. Szybko załatwiłam co musiałam i zeszłam na dół sprawdzić czy Niall jeszcze nie śpi. Po schodach schodziłam najciszej jak mogłam ale on i tak mnie usłyszał...
-Nie, nie śpię jeśli o to chcesz się zapytać.-zaśmiał się- i możesz schodzić normalnie ich już za Chiny nie obudzisz.- dodał a ja odetchnęłam.
-Niall wiesz mam do ciebie pytanie....-zaczęłam.
-Jasne wal śmiało.
-Wiesz... mogła bym spać dziś z tobą??- zapytałam
-Jeszcze się pytasz!?-zdziwił się.- Oczywiście że tak, pewnie spać nie możesz?
-No tak jakby nawet mleko nie pomaga-poskarżyłam się.
-Oj ty biedna, no chodź już tutaj-powiedział i przesunął się robiąc mi miejsce. Z czego chętnie skorzystałam. Wtuliłam się w Nialla, był taki ciepły... nagle zaczął śpiewać jakaś nieznaną mi piosenkę jednocześnie mnie tuląc, czułam się tak bezpiecznie jak jeszcze nigdy w życiu prawie natychmiastowo zasnęłam.

2 komentarze:

  1. No ten rozdział jest SUPER!!! Szczególnie końcówka jak Julia pyta się Niala czy moze z nim spać. Pozdrawiam http://blue-carrot-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń