poniedziałek, 24 grudnia 2012

Rozdział 32

                                   Przypomnienie

Na sam koniec Hazza zliczył wszystkie punkty. 
-Uwaga uwaga- krzyknął kiedy wdrapał się na wysokie krzesełko. 
-Nie przewróć się- ostrzegł Lou. 
-Nie widzisz ze przemawiam do ludu- powiedział teatralnym szeptem zmieszany mówca.- Więc panie i panowie zwycięzcą jest..... 


--------------------------------------------------------------------


-JULIA!!- krzyknął. Zewsząd posypały się gratulacje i brawa. Nagle poczułam ze unoszę się do góry. To Zayn razem z Louisem mnie podnieśli do góry. Zaczęli mnie podrzucać a ja poczułam ze robi mi się niedobrze...
-Zostawcie ją nie widzicie że jest zielona na twarzy!!-podbiegł do nas zaaferowany Niall. 
-Jak sobie chcesz- mruknął niezbyt zadowolony Lou ale grzecznie oddał mnie blondynowi. Ten zaraz zaniósł mnie do naszego pokoju. 
-Poczekaj tu na mnie..- powiedział z tajemniczym uśmiechem na ustach. I wyszedł zostawiając mnie sama. Pogrążyłam się w rozmyślaniach ale nie potrwało to długo ponieważ Nialler zaraz wrócił. 
-Mam dla ciebie prezent...-Powiedział trzymając coś  za plecami. -Proszę...- podał mi serduszko które wcześniej zrobił...  
-Ojej!!- ucieszyłam się!! i dałam mu buziaka. Położył się obok mnie a ja zaraz zasnęłam  owiana przez zapach jego perfum.  

                                        *Rano* 
Kiedy się obudziłam nie wyczułam obok siebie ciała mojego chłopaka. Otworzyłam oczy i przekonałam się że naprawdę go tam nie ma. Była za to karteczka. 

                                     Droga Julio!!

Zabieram cie dzisiaj na nasza pierwsza randkę!! Ubierz się wygodnie. Spotkamy się o 19. Chłopcy znają szczegóły
                                                                                                         Kocham Cie. Twój Romeo  

Ucieszyłam się bardzo ale zaraz wpadłam w panikę. 
-Chłopcy!-Zawołałam. Po chwili usłyszałam tupot stóp i trzaskanie drzwiami. 
-Co się stało?- spytał zaaferowany Harry.  Ja niestety nie mogłam mu odpowiedzieć ponieważ śmiałam się do rozpuku. Cała gromadka moich krasnoludków ( nieważne ze wyższych ode mnie) wyglądała przekomicznie.  Harry miał istne gniazdo na głowie... Z w tym gniazdku siedział nie kto inny jak mini-Harry. Zayn miał włosy roztrzepane na wszystkie strony a o Lou wole nie wspominać.. No i jest jeszcze Liam ale on zawsze jest ogarnięty. Śmiałam sie dobre 15 minut a te głąby się na mnie patrzyła jak na uciekinierkę z psychiatryka. Kiedy się uspokoiłam pokazałam im liscik. 
-I po to budziłaś mnie w samym środku pięknego snu z Megan Fox w roli głównej?-Spytał Zayn z wyrzutem. Zignorowałam go. 
- No to fajnie że idziecie na randka ale nie obudziłaś nas tylko po to?- spytał wszechwiedzący Harry. 
-Kogo obudziła to obudziła ja już nie spałem.- pochwalił się Liam. 
-Chodzi o to ze nie mam sie w co ubrać- wyjaśniłam. 
-COOOOO?- oburzył się Louis.- Nie po to chodzilismy po sklepach pół dnia zebyś mi powiedziała ze nie masz się w co ubrać. Brunet pobiegł do mojej szafy i zaczał przeglądać ciuchy. Reszta wyszła. Ja sama poszłam  do kuchni zrobić sniadanko chłopakom. Kiedy skończyłam poroznosiłam to wszytsko do ich pokoi bo oczywiście im nie chciało się zejść. Na końcu poszłam do mojego/Nialla pokoju i zastałam tam niecodzienny widok. Stał tam Louis który próbował załozyć mój stanik! 
-To nie ja..-wyszeptał czerwieniac sie. 
- W takim razie kto??- spytałam próbując zachowac powage. 
- To moja Szauma...- wyszczerzył się. A ja już nie mogłam powstrzymaywać śmiechu i wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem. Kiedy się uspokoiłam Boo Bear postanowił ze zrobimy pokaz mody. Zawołał wszystkich chłopców i show się zaczęło... 

***********************************************************************************
Cześć dzieweczki! Wszystkiego Najlepszego!!!! No i oczywiście Sto lat dla Lousia!! Taaaa..... czas leci tak szybko... A jak wy się czujecie?? Przepraszam że dopiero teraz dodaję ( chociaż nie miałam tego w planie) i przepraszam ze rozdział jest taki niedorobiony ale pisałam go z pamięci a nie z zesztyu z którego zawsze przepisuje... Już wiecie co wam przyniesie Mikołaj... Ja na razie wiem że dostanę TMH ale nie wiem co jeszcze.. Pewnie jakieś gadzety... Jeszcze raz WESOŁYCH I SZCZĘŚLIWYCH ŚWIAT!!!! Spełnienia WSZYSTKICH marzeń i jwszcze trzech tak dla pewnosci że jesteście zadowolone :) 
 
Ps. Dzięki Dzięki Dzięki Dzięki  Dzięki  Dzięki  Dzięki  Dzięki  za 5000 wejść jesteście Niezwykłe przez duże N. 


3majcie się!!! 
    
 
    

4 komentarze:

  1. Rozdzial jak zawsze jest cudowny i juz nie moge sie doczekac nastepnego ;) ja tez Ci zycze wesolych swiat ;) no i sto lat dla naszego Lou! xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesolych Swiat! Prosze dodaj szybko kolejny rozdzial! =]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już Ci dzisiaj życzyłam... no ale ponownie Wesołych Świąt!! :D
    Musimy się wkrótce spoooootkać!!! ^^
    Rozdział świetny :3

    Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
    http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń