*oczami Nialla*
Kiedy Julia z Louisem wyszli ja Harry i Zayn zaczęliśmy przygotowywać randkę. Postanowiliśmy że ma być jak najbardziej romantycznie. Wysłałem SMS-a do Lou z pytaniem w co będzie ubrana. Odpowiedział że na 99% w sukienkę. Znaczy ze pomysł Zayna z czarna hondą odpada... Kiedy już wszystko uzgodniliśmy Harry poszedł do sklepu po składniki na zapiekanki ja a ja i Zayn postanowiliśmy wcielić w życie pomysł z męskim wieczorem. W salonie mieliśmy kino domowe, które postanowiliśmy wypróbować. Ja poszedłem po jedzonka a Zaynowi zostawiłem wybór filmu. Kiedy wróciłem płyta była już w odtwarzaczu.
-Co to za film??- spytałem Mulata.
-Przekonasz się- odpowiedział tajemniczo. Nawet nie próbowałem dociekać co ta bo skupiłem się na filmie. Na początku nie byłem co do niego przekonany ale potem mnie wciągnął.
--------------------------------------------------------------------------------
*Oczami Julii*
Kiedy podjechaliśmy pod dom robiło się już szarawo.
-Głodna jestem- stwierdziłam gdy poczułam burczenie w brzuchu.
-Zjadłbym marchewkę.... - powiedział Lou patrząc na mnie błagalnie.
-Louis wiesz ze masz kare- westchnęłam.
-Oj już dobra, warto było spróbować.
-Weszliśmy do domu obładowani torbami. Zdziwiłam się ze światło było zgaszone. Dobiegały mnie tylko niewielkie przebłyski z salonu. Louis stwierdził że zaniesie zakupy do pokoju a ja postanowiłam sprawdzić co robi reszta. Kiedy przekroczyłam próg pokoju moim oczom ukazał się dziwny widok. Niall i Zayn siedzieli na kanapie i oglądali.... ,,Księżyc w nowiu" !!!! Co więcej byli nim naprawdę wzruszeni. Nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem ( jeśli można to nazwać śmiechem- to raczej był niekontrolowany rechot) Chłopcy spojrzeli się na mnie jak na idiotkę.
-Jak ty możesz śmiać się na takim filmie.????- Krzyknął Zayn.
-Popieram- stwierdził dyplomatycznie Irlandczyk.
-On ją kocha i dlatego musi ja opuścić I teraz chce się zabić bo nie może bez niej żyć.- bulwersował się Mulat.
-Skont ja to znam?- udałam że się zastanawiam.
-Nie mam pojęcia- stwierdził czerwony Niall i wrócił do ,,oglądania" filmu. Pokręciłam głową ale nic nie powiedziałam bo w mieszkaniu rozległ się dźwięk przekręcanego klucza. Po chwili do salonu wszedł Harry.
-Jesteś! - krzyknął uradowany.- Już myślałem ze nie przyjdziesz. . Wróciłbym wcześniej ale mi się. nudziło a do tej dwójki nic nie dociera. Słyszałem tylko ,,Nie Edward" i ,, Zły Jakob nie podrywa się czyjejś dziewczyny" Więc wyszedłem na spacer..
-No to już zabieramy się do robienia zapiekanek.
-Julia teraz masz się uczyć chodzić na szpilkach.- wrzasnął Lou schodzący po schodach.
-Ale teraz robimy zapiekanki.- zaprotestował Haz.
Zaczęli się kłócić...
-Zrobimy tak... teraz upieczemy zapiekanki a po tym wejdę na szpilki OK?- spytałam.
- Dobrze...- zgodzili się.
-To w końcu robimy te zapiekanki czy nie? - zniecierpliwił się Harry.
-Robimy oczywiście że tak- uspokoiłam go. We trójkę poszliśmy do kuchni zostawiając dwóch fanów ,,Zmierzch" sam na sam z filmem i pusta miską popcornu Najpierw zrobiliśmy ciasto... a dokładniej ja je zrobiłam a Haz i Lou się przyglądali. Dopiero potem Harry mi przypominał że kupił bagietki...
-No cóż... będą trochę inne- stwierdziłam i zaczęłam robić sos. Po paru minutach Louis stwierdził że gotowanie jest nudne i trzeba to jakoś ubarwić. Wziął miskę z mąka i razem z Haroldem zaczęli się nią rzucać. Po 5 min. cała kuchnia była biała.
-Nie mogę się doczekać świat.- stwierdził Hazza.
-Zróbmy sobie zimę w domu, tu w kuchni. -zawołał Lou po czym położył się na ziemi z zaczął robić aniołka. Harry zaraz się do niego przyłączył. Muszę przyznać że mąka to bardzo dobry substytut śniegu. Chłopcy tak długo bawili się w ,,śniegu" ze zdążyłam zrobić zapiekanki. Wstawiłam moje dzieło do pieca i oświadczyłam że chłopcy mają tu posprzątać ja skończą się bawić.
'Dołączyłam do Nialla i Zayna ale widocznie nie było mi dane obejrzeć całego filmu bo po chwili przyszedł do mnie cały biały Harry.
-Juliaaaa? Wiesz jak my cię wszyscy bardzo kochamy/- spytał uśmiechając się.
-Co tam znowu?- spytałam.
-Bo chodzi o to że w zimie lepi się bałwanki ale maka się nie lepi.- Zasmucił się. Westchnęłam i poszłam do kuchni pokazać tym dwom wariatom jak robi się masę solną.
***************************************************
Heeeeejjjka!!! Co tak u was?? Jak się podoba rozdział... Przepraszam że tak długo nie dodawałam ale miałam swoje powody..... Jak tak dzionek minął?? U mnie swietnie.
Obrazek dla was...
3majcie się!!!!
Moje zdanie nie zmienne . :D Rozdział Świetny : * *
OdpowiedzUsuńczekam na następny :**
Sciskam mocno i życzę weny :]
zapraszam do mnie :
http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/
Rozdział jak zwykle boski! :3
OdpowiedzUsuńCiekawe komu zawdzięczasz pomysł z zimą w kuchni?? :P
Czekam na następny!! <33
Pozdrawiam, ściskam i całuję! :3
http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/ :)
Superrr . :) Kiedy następny ?
OdpowiedzUsuńFajny... Kiedy dodasz kolejny? Chce wiedzieć, jak będą uczyć Julię chodzenia na szpilkach ;D L.
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ja kocham sage zmierzch ale ani razu nie ryczałam przy żadnym filmie pierwsze obejrzałam "księżyc w nowiu" bo był w tv. Ale dobra już nie przynudzam rozdział jak zwykle rewelacyjny a ja już mam śnieg i nie potrzebuje mąki xD
OdpowiedzUsuń