czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział 28

                                                  *oczami Nialla* 

Kiedy układałem Julię w łóżku już spała. Biedulka... tak ja wymęczyliśmy... Położyłem sie obok niej i zacząłem  rozmyślać nad zespołem sytuacją Julii i oczywiście o naszym związku głównie o nim... Prześledziłem całą jego historię i odkryłem straszną prawdę JESZCZE NIE BYLIŚMY NA ŻADNEJ RANDCE!!!. Trzeba to natychmiast naprawić! pomyślałem i zacząłem planować to tak żeby Julia się nie zorientowała że coś planuje. Postanowiłem że wciągnę w to resztę chłopaków. Sięgnąłem po telefon i   napisałem SMS-a do Louisa. ,,Śpisz" ,,Nie bardzo" nadeszła odpowiedź" ,, To wbijam do cb" odpisałem i wstałem z łózka.Jeszcze raz spojrzałem na Julię i zamknąłem drzwi. Okazało się że Louis ,,miał przeczucie" i zaprosił resztę chłopaków bo wiedział że to coś ważnego. Szybko omówiliśmy sytuację zaplanowaliśmy wszystko i zaczęły się  wygłupy. No tak.... z nimi nie da się inaczej. Około 3;00 rozeszliśmy się do pokojów. 

                                  *oczami Julii*  

Rano kiedy się obudziłem zobaczyłam nad sobą parę niebieskich oczysk utkwionych we mnie. 

-Witaj słonka- usmiechnął sie blondyn głaszcząc mnie po głowie.
 -Ceść- przywitałam się i dałam mu soczystego buziaka na dobry początek dnia.  
-Dziś czeka cię bardzo pracowity dzień.- stwierdził ale nie zdażyłam go wypytać o szczegóły bo do pokoju wpadł uśmiechnięty Louis i zaczął skakać po łóżku nie omieszkając przy tym miażdżyć mi nóg.  
-Juliaaaa? pójdziesz ze mna dzisiaj na zakupy?- spytał robiąc słodką minkę. 
-Tak w sumie czemu nie...-zgodziłam się. Z gardła Marchewkojada wydobył się ryk szczęścia.Poskakał jeszcze chwilę i wyszedł... Już myślałam że będę miała spokój ale jednak nie było mi dane do pokoju wlazł Harry ,który zaczął mnie błagać żebym zrobiła z nim zapiekanki. Zgodziłam sie no bo przecierz jakbym odmówiła to Jeszce próbowałby sam i by się poparzył albo coś gorszego... Harry zniknał tak szyko jak sie pojawił. Następnie do pokoju wszedł Liam i oświadczył ze wyjeżdża bo akurat się złożyło że Danielle ma niedaleko sesje i ze ma zamiar spędzić z nią cały dzień. 
-A i nie czekajcie wieczorem- usmiechnał sie i tyle go widziałam. 
Czyli ja i Zayn zostajemy sami- stwierdził Irlandczyk- Znaczy ze urządzimy sobie męski wieczór.- wyszczerzył się i poszedł do łazienki. Szykował się naprawdę bardzo pracowity dzień.... Nialler szybko wyszedł z ładzienki a ja równie szybko do niej weszłam. Migiem włożyłam dżinsy i ubrałam zwykły t-shirt. Szybki makijaż i jeszcze tylko związałam włosy w kok i byłam gotowa na zakupy z Lou. Harremu zostawiłam listę składników na zapiekanki a Niallowi polecenia żeby zrobił śniadanie i przypilnował żeby Harry niczego nie gotował.  
-A ty co zjesz? - spytał kiedy zakładałam trampki. 
-Z Lou zjemy coś na mieście.- odpowiedziałam następnie upewniłam się czy mam telefon w kieszeni i dałam blondynkowi buziaka na do widzenia. Wsiadłam do samochodu Harrego gdzie już czekał na mnie Louis.  Marchewkojad całą drogę śpiewał mimo to ze radio nie było włączone. Musze przyznać ze lekko mnie tym irytował. Wjechaliśmy na jakieś pustkowie więc zaczęłam sie martwić czy naprawdę jedziemy dobrą trasą.  
-Yyyy... Louis?- spytałam kiedy po dłuższej chwili zorientowałam się że jeździmy w kółko. 
-Taaak?
-Ale ty wiesz gdzie jedziemy prawda? 
-Oczywiscie ze wiem... ale na wszelki wypadek zapytajmy kogos o drogę- zaproponował z niewinną minką. 
-LOUIS jestesmy na kompletnym pustkowiu. Nie można się nikogo spytać!!!- wrzsnęłam 
-Dobra zgubiliśmy się!- przyznał chłopak- Zaraz coś wykombinuję tylko daj pomyśleć. Uspokój się. 
-Jak mam sie uspokoić jak jesteśmy na jakimś zadupiu i nie znasz drobi powrotnej- nie wiedziałam co robić i z bezsilności po prostu się rozpłakałam. 
-Jul's nic nam nie będzie Harry na pewno ma tu jakiś GPS. - stwierdził i zaczął grzebać w schowku. Wyjął; dmuchaną poduszke, latarkę, gumową marchewkę, czapkę, grzebień, jakąś książkę ale nie było tam GPS-a... Ale za to było radio. 
-No to posłuchamy sobie troche muzyczki- stwierdził optymistycznie i podłączył ,,sprzęt Akurat leciało WMYB wiec Lou zaczął śpiewać a ja niewiele myśląc przyłaczyłam się do niego. Kiedy piosenka się skończyła Pasiastego olśniło 
-Mam GPS w telefonie!!
-No to dawaj na co czekasz??- spytałam i prawie posikałam się ze szcześcia. Kiedy wyłuskał telefon z kieszeni zrobił smutna minkę. 
-Bateria padła.... 
-Nieeee...- załamałam się 

                                    CDN  

******************************************************
Jak tam pyszczki?? Co u was?? Ten rozdział miał być trochę dłuższy ale postanowiłam ze jednak przepołowię go i jutro dodam kontynuację. Mwahahahaha... Jestem GENIALNA Juz sie nie mogę doczekać weekendu!!!! A jeszcze bardziej ferii!!! A jeszcze bardziej świat i wyprawy na sanki!!!! Tak tyle przede mną ale na razie siedzę i piszę. Ten rozdział akurat pisałam w szkole i moze nie jest taki dopracowany ale mnie się bardzo podoba. A wam????  Dla was jak zwykle obrazek ( Dzisiaj zaszalejemy i dodamy 5)

3majcie się !!!!!      





   
 










 


6 komentarzy:

  1. No wiesz... Mi tez sie bardzo podoba xD gdybym ja miala siedziec z Lou w samochodzie i nagle by go olsnilo ze ma w telefoni gps to ja bym pochwalila jego madrosc xD na pewno bym to zrobila a jak by powiedzial o tej baterii to juz bym sie zalamala xD czekam na nastepny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. No świetnie :pp
    A propo komentarza wyżej . . z Lou w samochodzie na pustkowiu . . Sorki ale wnioski same się nasuwają . . :D:D heh . tak wiem jestem straszna . :p
    Ale juz chce kolejną część , mam nadzieję żę szybko ją dadasz . :]]
    Ściakam mocno . :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz mam skojarzenia 0.o ake to mi sie codziennie zdarza po conajmniej 10 razy wiec to rutyna xD
      Ten talent zawdzieczam mojej klasie ktora ma o wszystko skojarzenia xD

      Usuń
  3. Daria, Daria, Daria!!!!!! Dzisiaj usiadłam do kompa i przeczytałam całość od 1 rozdziału. Nie jestem fanką 1D, ale i tak uważam, że piszesz świetnie;*** Bardzo mi się podoba, a przy tej scenie z telefonem od "matki" prawie się popłakałam... Czekam na kolejną część!

    A teraz się zastanawiaj, kim jestem xDD =]

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudny... ale Ty o tym wiesz :3
    Szkoda tylko, że taki krótki...
    Kiedy był ten moment gdy Julia sprawdzała czy ma tel. od razu skojarzyłam sb. te Twoje boskie ruchy xD
    Musimy się jutro spotkać... ostatnio widziałyśmy się tydzień temu u mnie na zbiórce :( A ja potrzebuję inspirującego spaceru :D + przegrałam na fona (dobrze wiesz co), więc jutro już będziesz miała :D

    Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
    http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty świnio to ja wymuśliam o przepołowieniu !!

    OdpowiedzUsuń