*Rozmowa telefoniczna *
Alan: Julka nie uwierzysz czego się
dowiedziałem!
Ja: Gadaj, szybko bo nie wytrzymam.
A: No to lepiej usiądź bo to jest
bardzo szokująca wiadomość.
J: Już leżę na łóżku
wystarczy?
A: Tak jasne. Wiec trzymaj się... znasz
ten boysband One Direction??
J: Jasne właśnie leżę na łóżku
jednego z jego członków.
A: No to wiadomość nie będzie taka
szokująca jak myślałem ze będzie na początku .
J: No wyduś to z siebie w końcu...
A:Jesteś siostra Harrego Stylsa.
J: Coooo?
A No to co przed chwila powiedziałem...
J Wiem ze jestem do niego podobna ale
że aż tak??
A: No wiesz ja na twoim miejscu bym nie
marudził...
J: Wiesz to trochę szok... Ale w sumie
się cieszę.
A Podaj mi swój adres to prześlę
ci wszystkie potrzebne dokumenty..
J: Ocean st. 21 Majorka.
A: Dzięki ja kończę bo Miłka mnie
woła... Jeszcze dzisiaj wyślę te dokumenty ale wiem kiedy dojdą.
J: Ok to pa!!
Oparłam się o poduszki. Harry moim
bratem.... może być bardzo ciekawe.... Ale zaraz jeśli Harry
jest moim bratem to jego rodzice są moimi rodzicami.... Czyli moi
rodzice żyją !!!! Nie jest tak źle w jednej chwili zyskałam
brata i rodzinę. A do tego Harry to mój brat... pewnie wiele
innych dziewczyn zabiłaby żeby być na moim miejscu ale ja nie....
Jestem jakaś dziwna.... No i jeszcze muszę powiedzieć Harremu....
pomyślałam i oddałam się w objęcia Morfeusza.
* Po stronie Alana *
-Słuchaj gnojku...-
syknęła matka Julii przykładając zimne ostrze noża do nagiej
szyi chłopaka- Zaraz zadzwonisz do tej Julii i powiesz jej czego
dowiedział się twój genialny ojczulek. I masz brzmieć
swobodnie i oczywiście nie zdradzisz jej co się tutaj dzieje
prawda?? Ale jeśli strzeli ci coś do tej zakutej makowicy i spróbujesz nam uciec albo chociaż piśniesz chodź by słówko
Julii to wiedz że moi znajomi mogą odszukać twojego tatusia. ... i
nie wiem czy wyjdzie z tego cało- Skończyła swój monolog i
zaśmiała się szaleńczo. Alan przewrócił oczami ale wziął
słuchawkę i wyciągnął od Julii ten przeklęty adres.. . Wiedział
że później będzie miał wyrzuty sumienia ale teraz liczyło
sie tylko zdrowie taty, o Julkę będzie martwic się później...
Tata chorował na serce i lepiej go nie denerwować. Kiedy skończył
rozmawiać z Julia i odłożył telefon na miejsce poczuł
przeszywający ból w skroni i stracił przytomność. Obudził się w jakimś obskurnym ciemnym zaułku gdzie jakiś żul łaskotał
go w stopę. Zerwał się na równe nogi i rzucił się do
ucieczki jakby goniło go stado wściekłych potworów a nie
zwykły nieszkodliwy żul ,któremu zebrało się na łaskotki.
Już prawie był na ulicy ale niestety potknął się o innego tym
razem śpiącego żula... ,, Co oni powariowali, pułapki zachciało
im się zastawiać” - przeleciało mu przez głowę kiedy podrywał
się do ucieczki. Tym razem już bez przeszkód wrócił
do domu....
*Znowu Julia*
Obudziłam się dosyć
głodna. Na dworze robiło się już trochę szarawo wiec pomyślałam
że zrobię kolację. Usiadłam na łóżku i zaczęłam się
zastanawiać co przygotować. Wiem-olśniło mnie Zapiekanki!!!
ruszyłam na dół a po drodze sprawdziłam czy Louis już
skończył. Poradził sobie świetnie po plamie nie było ani śladu..
Muszę się go spytać jak to zrobił pomyślałam. Kiedy zeszłam na
dół zastałam chłopców grzebiących coś przy
niedziałającym telewizorze.
-Co się stało??-
spytałam.
-Nicccccc....-odpowiedziało
mi pięć gardeł.
-Atak naprawdę?-Spojrzałam
na nich mrożącym krew w żyłach wzrokiem.( To zawsze dziwła)
Wszyscy trzymali się dzielnie ale Harry pękł pierwszy..
-NoboprzyszedłnimdżainamzepsułtelewizorboLousiniechciałmudacmarchewek.-
wydusił z siebie jednym tchem.
-Dobra załóżmy ze
tak było...-poddałam się i podeszłam zobaczyć co się zepsuło.
Okazało się że jedna wtyczka się obluzowała, włożyłam ją na
miejsce i ta da... telewizor działał.
-Jesteś moim guru!-
krzyknął Louis i mnie wyściskał.
-W takim razie pójdziesz
do sklepu,- postanowiłam.
-Muuuusze?- spytał robiąc
słodkie oczyska.
-Oczywiście ze tak,
przecież jestem twoim guru.-powiedziałam to tak jakby była to
najnormalniejsza rzecz na świecie.
-No cóż, co mam
kupić?-spytał zrezygnowany.
-Bagietki, paprykę,
oregano, pomidory, ser- zaczęłam wymieniać wszystkie potrzebne
produkty. Kiedy skończyłam Lou grzecznie włożył kurtkę i
wyszedł.
-Co to będzie?- napadł
na mnie Harry kiedy tylko Louis zniknął w drzwiach. Ja nagle
doznałam olśnienia.
-Zrobimy tak... każdego
dnia będę wywieszała na lodówce chociaż część
składników obiadu albo kolacji. A kto zgadnie co to będzie
dostanie dokładkę i może dodatkowy deser.- objaśniłam im mój
genialny plan ,które zresztą bardzo mi się podobał.. Po
chwili usłyszeliśmy dźwięk przekręcanego klucza. Do pokoju
wszedł Louis. Wszyscy rzucili mu się na szyję z zamiarem
opowiedzenia o moim nowym pomyśle. Na szczęście zdążyłam
odebrać od niego torby bo inaczej niewiele by z nich zostało. Z
ciekawości zajrzałam do środka by sprawdzić czy kupił wszystko o
co prosiłam....
-LOUIS!!!!!!!!- wrzasnęłam
*********************************************************************************
Musze przyznac ze to jeden z moich ulubionych rozdziałów . Wiem ze morze się to wydawac głupie i w ogóle no ale to ja..... Dzisiaj dzień był taki sobie ale ciesze się bo w końcu miałam łacinę!!!!! Gonię na spacer z kumpelą i potem do lekcij.... =( No ale nie zapomnę o zdjeciu ( a tka jeszcze do moich ocen dostałam dzis dwie 5) i'm GENIUS of zrytus pomysłus !!!!!!!!!!!
Oczywiście rozdział cudny < 3 jak wszystkie zresztą . :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny . :]
Zapraszam do siebie :
http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/
Ściskam mocno : *
Suuupeeeer.... zresztą Ty dobrze o tym wiesz :P
OdpowiedzUsuńNie ma to jak spacery do Kaufa :D
Kloszard (tak, tak... ja i tak będę mówić kloszard) łaskoczący w stopę Alana... no po prostu POEZJA xD
Zresztą, wiesz że to mój ulubiony bohater drugoplanowy :P
Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/
http://my-little-crazy-world-by-blue-rose.blogspot.com/ :)
Super rozdział. Kocham po prostu kocham.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam i całuje
warto-zaufac-milosci.blogspot.com
Rozdział Super ... :*
OdpowiedzUsuńRozwalił mnie ten spacer i ogólnie rozmowy
Pozdrawiam Cię i mocno ściskamm
Zapraszam do mnie i liczę na kom http://lolaa1881.blogspot.com/