środa, 7 listopada 2012

Rozdział 23

*Oczami Julii *

Zamknęłam na chwile oczy i nawet nie zorientowałam sie kiedy Niall przyniósł nasze torby.
-Wstawaj-wyszeptał mi do ucha- Trzeba się rozpakować... nie śpimy.
-Ale ja nie śpię.- oświadczyłam i na dowód otworzyłam oczy. Kiedy tylko to zrobiłam zobaczyłam szczerzącą się mordkę mojego najcudowniejszego chłopaka przez którego straciłam głos.... Niechętnie wstałam i zaczęłam się rozpakowywać.
-No nie do końca o to mi chodziło ale....- mruknął Irlandczyk i również sięgnął po swoja walizkę. Ja z moimi ciuchami uporałam sie o wiele szybciej niż on... może dlatego że miałam już wprawę. Albo dla tego że kiedy on wyjmował jakąś rzecz z pół godziny ja składał aby potem ja rozłożyć i na oślep wrzuci ja do szuflady. Postanowiłam ze nie będę mu pomagać niech sie trochę pomęczy... Wyszłam z pokoju podeszłam po kolei do każdych drzwi ponieważ chciałam sprawdzić co robią chłopcy nie przeszkadzając im. Tak jak sie domyśliłam każdy z nich się rozpakowywał a przy tym śpiewali piosenki każdy jakąś inną. Zayn śpiewał ,,I gotta feeling” Louis WMYB Liam Love me Justina Biebera a Harry zaś śpiewał ,,Up all night.. Kiedy skończyłam obchód ponieważ do końca pokój ma właśnie Zayn i potem idzie po kolei do mnie i Nialla. Właśnie przechodziłam obok drzwi z mordką niebieskookiego i wtedy usłyszałam ,,My hart is stero” . Aż przystanęłam tak pięknie to zaśpiewał... Dopiero po dłuższej chwili udało mi sie oderwać i poszłam do kuchni a tam wyjęłam z szafek wszystkie potrzebne składniki i przygotowałam budyń. Właśnie kiedy go skończyłam do kuchni wszedł Harry...
-Mogę oblizać łyżkę.?-spytał nieśmiało.
-jasne bierz- roześmiałam się. I zamilkłam ze zdziwienia.
-Zaraz zaraz ostatnio jak sie widzieliśmy nie mogłaś mówić....- bystrze zauważył Harry.- A to znaczy że... ODZYSKAŁAŚ GŁOS- krzyknął.- Ej wszyscy Julia odzyskała głos!!!- wydarł się na cały dom tak głośno ze myślałam ze teraz to on zaniemówi na jakiś czas..... jak byłoby wtedy cicho...-rozmarzyłam się... zaraz jednak moje rozmyślanie przerwał Louis który wszedł do kuchni.
-Gratulacje Julia!!- uściskał mnie- Oooo.... budyń.... mogę miseczkę?.- spytał robiąc słodką minkę.
-Bierz i zejdź mi z oczu- powiedziałam przeganiając go ścierką ( ta minka ma nade mną władza całkowita nie mogę sie jej oprzeć). Rozanielony Lou porwał jedną miseczkę i usiadł do stołu. Harry zamarł z łyżka w ustach... popatrzył sie na mnie jak na co najmniej zabójcę jednorożców.
-Pytałeś o łyżkę a nie miskę- powiedziałam i postanowiłam zanieść trochę blondaskowi zanim Louis wszystko zje albo co gorsza Harry postanowi zadźgać mnie łyżką ( juz teraz rozumiem dziwny lek Liama.) Kiedy weszłam do pokoju Niall spał z głowa w walizce... Oni mają jakiś dar do zasypiania w dziwnych pozycjach.. Podsunęłam mu pod nos miseczkę z budyniem. Zadziałało natychmiastowo.... zerwał się na równe nogi ale niestety potracił rękę i cała jasno brązowo masa wylała sie na piękny szmaragdowy dywan.
-Nie- Krzyknęłam
-Nie przejmuj sie Louis to posprząta... A tak w ogóle to gratulacje z powodu odzyskania głosu widze ze używasz go ze zdwojoną siłą. Ale tak na marginesie wolę jak twoje usta robią co innego...- uśmiechnął sie .
-Na przykład?- postanowiłam udawać głupią.
-To- szepnął i pocałował mnie. Pocałunki Nialla są takie delikatne... jakby motylek muskał moje wargi ale jednocześnie są takie stanowcze ze po prostu zatracam sie w nich całkowicie...
-Ale jak Louis posprząta- spytałam kiedy już odurzenie pocałunkiem minęło. - On ledwo ogarnia swój pokój a co dopiero ten!!!
-A zakład?- wyszczerzył się w uśmiechu którego nie powstydziłby się sam diabeł.
-Nie ponieważ moja życiowa dewiza brzmi ,, Nie zakładaj się z blondynami”- tym razem to ja pokazałam ząbki.
-Czemu akurat taka??- spytał zdziwiony Irlandczyk.
-Skąd mam wiedzieć ale w sumie czemu nie?- wzruszyłam ramionami a następnie odwróciłam sie na piecie ruszyłam do kuchni po ścierkę. Zaraz za mną pobiegł Niall.
-Teraz patrz i ucz sie- rzucił mi kiedy mnie mijał na schodach. Zniknął w kuchennych drzwiach. A kiedy ja tam weszłam Louis potknął się o moją nogę tak bardzo sie spieszył. Ręku trzymał ścierkę i proszek do usuwania plam z dywanów. Nawet nie musiałam sie oglądać żeby wiedzieć gdzie pobiegł.
-Jak to zrobiłeś?- spytałam blondyna kiedy weszłam.
-Może kiedyś ci powiem ale teraz chce mi się pic. Harry soczek!- pstryknął palcami a po niecałej sekundzie sączył zimny napój. Teraz byłam kompletnie zdezorientowana. Poszłam do mojego/Nialla pokoju ale ponieważ tam w pocie czoła pracował Louis postanowiłam nie przeszkadzać wiec poszłam do pokoju Hazzy gzie przywitał mnie mój własny kot.
Co tam?- spytałam. Mini-Harry coś tam mi odpowiedział na swój koci sposób ale nie bardzo go zrozumiałam. Wyciągnęłam sie na łóżku i postanowiłam się trochę przespać. Ale przeszkodził mi w tym dzwonek telefonu. Alan dzwonił może dowiedział sie czegoś interesującego... Postanowiłam odebrać ale nie byłam przygotowana na to co miałam usłyszeć...  

********************************************************************************

Co tam mordki wy moje?? Jak się podoba rozdział?? Osobiście jestem z niego dosyć zadowolona wiec jest git... Dzisiaj dostałam 1 z geografii ale tak jak już mówiłam to tylko numerek..... Mam tylko jedno pytanie macie już nowe piosenki??? ( Tak BlueRose to głównie do ciebie) Strasznie mi się podobają. Następnego rozdziału spodziewajcie się jutro... wyjaśni się o co chodzi z telefonem Alana <3333 Tu macie zdjęcie ( jak zwykle) Kocham Was!!!!!  



 

 Wariaci... :P

2 komentarze:

  1. Rozdział mi się bardzo podoba . . :))
    A piosenki mam i się zachwycam . . ^^ heh :D
    Czekam na jutrzejszy dzien i nexta . . ;)
    Ściskam Mocno ;**

    U mnie też nowy rozdział . :
    http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Ja miałabym już nie mieć ich piosenek?! No raczej oczywiste że już czekają na moim telefonie na przesłanie do Cb. :*
    2. Ekhm... "Nie ponieważ moja życiowa dewiza brzmi ,, Nie zakładaj się z blondynami” - Skąd ja znam tą dewizę??? I w Twoim przypadku wiem skąd się wzięła xD Podpowiedź: Od jakże inteligentnej blondynki, która ZAWSZE ma racje ;3
    3. 1 z gegry? Beze mnie spadasz coraz niżej "geniuszu" :D... A tak właściwie to nie tyle beze mnie co bez moich podpowiedzi :P

    Pozdrawiam, ściskam i całuję!;3
    http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/
    http://my-little-crazy-world-by-blue-rose.blogspot.com/ :)
    Ps. Akcja z łyżką mnie rozwaliła xD

    OdpowiedzUsuń