*Oczami
Nialla*
Wszedłem
szybko na górę pokonując po kilka stopni na raz. Stanąłem
przed drzwiami i zaczekałem chwile żeby uspokoić oddech.
Odetchnąłem głęboko i nacisnąłem klamkę.
-Nie
Niall... Nie zlituję się i nie zrobię kolacji- oświadczyła już
na wejściu.
-Skąd
wiesz ze o to mi chodzi??- zaperzyłem się.- Ja wcale nie po to.
-Ach
tak? W takim razie czemu tu przyszyłeś??- zapytała mrużąc oczy.
-Chciałem
zobaczyć co tam u mojej dziewczyny.- odpowiedziałem.
-No
to siadaj.- Poklepała miejsce obok siebie. Podszedłem do niej i
mocno przytuliłem. A potem ją pocałowałem. Jej wargi były
soczyście malinowe.... I jakby spragnione dotyku moich, położyła
mi rękę na karku i przycisnęła mnie mocniej jakbym mógł
sie zaraz rozprysnąć. Wplotłem jej rękę we włosy i zacząłem
podziwiać ich gładkość. Bawiłem się nimi i miałem wrażenie że
już kiedyś takich dotykałem. Pewnie to moja chora wyobraźnia
płata mi figle. Delikatnie ją przechyliłem i zacząłem całować
ją po dekolcie, z czułością. Z mojego gardła wydał sie cichy
pomruk. Po chwili ona po prostu wpiła mi sie w usta czułem jej
pragnienie... i tą rozpacz. Nagle odsunęła sie ode mnie.
-Niall...
musimy porozmawiać...- wyszeptała zachrypniętym głosem.
-O
czym?- spytałem nadal oszołomiony pocałunkami.
-O
mnie i Harrym.
-CO???-
zdziwiłem sie.
-Nie
martw się nic między nami nie ma.... no może prócz
jednego.- zawahała się.
-Mów
śmiało.....- powiedziałem ale nie byłem pewien czy chcę to
usłyszeć.
-Dzwonił
do mnie Alan. Jego tata dowiedział się kim są moi rodzice...
-To
wspaniale- ucieszyłem się – Tylko nie rozumiem co wspólnego
ma z tym Harry. Spojrzała na mnie znacząco.- Zaraz.... -zaczynałem
kumać- Nie powiesz mi ze Harry to twój.... - Pokiwała
głową. - Julia to jeszcze lepiej!!!! Nareszcie
znalazłaś swoich rodziców!!! I do tego masz brata!!!- Nie
rozumiałem o co jej chodzi.
-Tak
tylko nie wiem jak powiedzieć to Harremu.-
zmartwiła się.
-Zaraz
to zrobimy na pewno się ucieszy- oświadczyłem i nabrałem
powietrza żeby go zawołać. Ale zakryła
mi usta ręka.
-Niall
nie!- pisnęła.- Nie chodzi o to czy będzie zadowolony. Chodzi mi o
to że czemu rodzice mnie zostawili.... I czemu oddali mnie tej
gangsterce.- Wzdrygnęła sie wspominając tę kobietę.
-Na
pewno by cię nie zostawili z byle powodu.- stwierdziłem z mocą i
pogłaskałem ją po plecach.
-Jesteś
pewny? - spytała z taką naiwnością w oczach że aż się
wzruszyłam.
-Oczywiście
że tak, znam rodziców Harrego i jestem pewien że nie
porzucili by córki z byle powodu.
-Masz
rację... Byłam głupia nie chcąc nikomu o tym mówiąc.-
zasępiła sie.
-może
i głupia ale za to moja.- złożyłem pocałunek na jej ustach. Z
chęcią go oddała i potem następnego i
jeszcze jednego.... Przenieśliśmy sie z
kanapy na łóżko.... Tym razem to ja sie odsunąłem.
-Julia
trzeba powiedzieć mu to teraz... Potem
pójdziesz spać i zaczniesz sie zastanawiać
i w końcu będzie to zwlekać aż dowie
się od niewłaściwej osoby.... i potem naprawdę może nie być
szczęśliwy.
-Znów
masz rację- przyznała.
-Widzisz
jaki ja genialny??- wypiąłem dumnie pierś.
-Oj
już przestań- dała mi kuksańca w bok.
-No
tak bycie genialnym boli...- westchnąłem kręcąc głową. Nim się
zorientowałem zawołała wszystkich do pokoju. Po kolei wszedł Liam
Louis i Harry.
-A
gdzie Zayn?- spytała.
-Śpi-
wytłumaczył Liam.- Nie da się go obudzić.
-Należy
mu sie odrobina snu po całym tym dniu.- stwierdziła. - Ale dla was
mam bardzo ważną wiadomość .. szczególnie dla ciebie
Harry. - Ten zrobił zdziwioną minę ale nic nie powiedział, zrobił
skupioną mnie i zaczął słuchać.
-No
więc tak...- zaczęła- Niedawno zadzwonił do mnie Alan i okazało
sie ze jego tata dowiedział się kim są moi rodzice. Harry-
spojrzała na niego.- Tak teoretycznie jesteś moim bratem.- ,,To z
tąd znałem te włosy loczki Harrego są takie samie” olśniło
mnie. Natomiast Harry zaczął skakać jak
szalony po pokoju potem dołączył się do niego Lou. I obaj skakali
tak ze omal się nie powywracali,.
Loczek
wziął Julię za recę i zaczął z nią tańczyć
jakiś porypany taniec radości. Pokręciłem
głową.
-No
wiec teraz zrobisz jakąś kolacje dla
swojego nowego braciszka.- zaryzykował Lou.
-No
dobra- zgodziła się, towarzyszył temu krzyk radości.-
Tylko że mamy te najpotrzebniejsze składniki i nic więcej poza
marchewkami i słodyczami- spojrzała groźnie na Marchewkę a ten
sie skulił jakby zaraz miała na niego skoczyć
i go pobić.- Ale nie martwcie się coś
wymyśle. Teraz podzielimy sie na grupy. Lou ty poszukasz masła i
mleka. Liam ty szykuj miskę cukru. Harry szukasz miodu. A potem ja i
Niall zajmiemy sie resztą.- zarządziła.
Reszta ochoczo przystąpiła do poleconych im zadań. Kiedy już
wszystko było gotowe ja i Julia weszliśmy do kuchni. Spojrzałem na
nią pytająco.
-Teraz
mój drobi smarujesz chleb masłem dobrze?- poleciła mi. Było
to łatwe zadanie więc szybko je wykonałem. W tym samym czasie
Julia robiła to pyszne mleko.... - Ubrudziłeś sie tu.- wskazała
na moje usta.
-Gdzie?-
spytałem oblizując je.
-Tu!-
dotknęła moich ust palcem wcześniej umoczonym w miodzie.-
Poczekaj pomogę ci.- zaoferowała się, stanęła
na palcach i pocałowała mnie jednocześnie zlizując miód.
Nie wiem czy to miód czy pocałunek ale było mi naprawdę
słodko.... Oderwał się ode mnie wróciła do pracy.
Przyglądałem się jej zaciekawiony.
Wzięła łyżeczkę i zaczęła posypywać
cukrem chleb a potem strzepywała nadmiar. Ale i tak na kanapce
zostawała słodka warstwo cukru. Mniam... Kiedy wszystko było
skończone zaniosłem wszystkim po kubku mleka a Julka postawiła
przed nami wielką tacę kanapek posypanych
skrzącym się pyłem. Wszystko zniknęło
tak prędko... Potem Julia zarządziła ze czas do
łóżek...
-Ale
przecież obiecałaś bajkę. - upomniał
się Harry...
-Ok...-
westchnęła- za 15 min wszyscy spotykamy się w pokoju Louisa,
umytych, w piżamach i misiem jak kto ma.-
zarządziła. I po 15 min. Już wszyscy na nią
czekali stłoczeni w łóżku Lou. Harry trzymał
pluszowego kota... Liam Kubusia Puchatka... Ja miałem takiego
fajnego zająca z oklapniętymi uszami a
sam Lou miał pluszowa marchewkę. Julia weszła razem
ze swoim ogromniastym misiem.
-Może
i dawno może i nie pewna historia toczyła sie ....- zaczęła się
jej opowieść. Słuchałem się w jej uspokajający ton głosu i
dałem się ponieść niezwykłej opowieści.
*****************************************************
Jednak
sie wyrobiłam i ta da jest rozdział!!!!! Mam nadzieję że się
spodoba?? Mam nadzieję że ten dla którego powstała jedna
scena pokapuje sie ze to o nim mowa i weźmie się w garść. W następnym opiszę bajkę Julii dla chłopaków wiec ocenicie tez troche inny sposób pisania... Jeszcze
zobaczymy... I tu macie zdjęcie....
P.S Ten rozdział dedykuję wszystkim którzy to czytają.... Wiedzcie ze robię to dla was.!!!!
3majcie
się ;D
Rozdział świetny . . :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny oczywiście . ^^
Ściskam bardzo , bardzi mocno . : * *
http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/
U mnie nowy rozdział . . ^^ Gorąco zapraszam . . :**
UsuńWiedziałam!!!!!
OdpowiedzUsuńWiedziałam od razu jak przeczytałam "Potem pójdziesz spać i zaczniesz sie zastanawiać i w końcu będzie to zwlekać aż dowie się od niewłaściwej osoby.... i potem naprawdę może nie być szczęśliwy. "
Ty okropna manipulantko!!!!
Wsadzę Cie do mojej kikrofalówki i rozpuścisz się ja mój seeeer!!!!
Po prostu WIE-DZIA-ŁAM że to nie jest przypadek!!!!
ZASTANOWIĘ SIĘ :P
No ale rozdział i tak fajny xd
Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/
http://my-little-crazy-world-by-blue-rose.blogspot.com/ :)
Ps. Wstawiłam mój porypany rozdział xD
Ejjjj.... a dle mnie w nastepnym rozdziale wieeelki Zayn oki? :*
OdpowiedzUsuńBisty ;D Czekam na nexta ;]
OdpowiedzUsuńFajny ;p
OdpowiedzUsuńhttp://and-little-things-1d.blogspot.com/
http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/
Fajny rozdział ;P
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Award.
Więcej informacji tu:
http://kate-and-one-direction.blogspot.com/