niedziela, 11 listopada 2012

Rozdział 26

                                                             *Oczami Nialla*

Wszedłem szybko na górę pokonując po kilka stopni na raz. Stanąłem przed drzwiami i zaczekałem chwile żeby uspokoić oddech. Odetchnąłem głęboko i nacisnąłem klamkę.
-Nie Niall... Nie zlituję się i nie zrobię kolacji- oświadczyła już na wejściu.
-Skąd wiesz ze o to mi chodzi??- zaperzyłem się.- Ja wcale nie po to.
-Ach tak? W takim razie czemu tu przyszyłeś??- zapytała mrużąc oczy.
-Chciałem zobaczyć co tam u mojej dziewczyny.- odpowiedziałem.
-No to siadaj.- Poklepała miejsce obok siebie. Podszedłem do niej i mocno przytuliłem. A potem ją pocałowałem. Jej wargi były soczyście malinowe.... I jakby spragnione dotyku moich, położyła mi rękę na karku i przycisnęła mnie mocniej jakbym mógł sie zaraz rozprysnąć. Wplotłem jej rękę we włosy i zacząłem podziwiać ich gładkość. Bawiłem się nimi i miałem wrażenie że już kiedyś takich dotykałem. Pewnie to moja chora wyobraźnia płata mi figle. Delikatnie ją przechyliłem i zacząłem całować ją po dekolcie, z czułością. Z mojego gardła wydał sie cichy pomruk. Po chwili ona po prostu wpiła mi sie w usta czułem jej pragnienie... i tą rozpacz. Nagle odsunęła sie ode mnie.
-Niall... musimy porozmawiać...- wyszeptała zachrypniętym głosem.
-O czym?- spytałem nadal oszołomiony pocałunkami.
-O mnie i Harrym.
-CO???- zdziwiłem sie.
-Nie martw się nic między nami nie ma.... no może prócz jednego.- zawahała się.
-Mów śmiało.....- powiedziałem ale nie byłem pewien czy chcę to usłyszeć.
-Dzwonił do mnie Alan. Jego tata dowiedział się kim są moi rodzice...
-To wspaniale- ucieszyłem się – Tylko nie rozumiem co wspólnego ma z tym Harry. Spojrzała na mnie znacząco.- Zaraz.... -zaczynałem kumać- Nie powiesz mi ze Harry to twój.... - Pokiwała głową. - Julia to jeszcze lepiej!!!! Nareszcie znalazłaś swoich rodziców!!! I do tego masz brata!!!- Nie rozumiałem o co jej chodzi.
-Tak tylko nie wiem jak powiedzieć to Harremu.- zmartwiła się.
-Zaraz to zrobimy na pewno się ucieszy- oświadczyłem i nabrałem powietrza żeby go zawołać. Ale zakryła mi usta ręka.
-Niall nie!- pisnęła.- Nie chodzi o to czy będzie zadowolony. Chodzi mi o to że czemu rodzice mnie zostawili.... I czemu oddali mnie tej gangsterce.- Wzdrygnęła sie wspominając tę kobietę.
-Na pewno by cię nie zostawili z byle powodu.- stwierdziłem z mocą i pogłaskałem ją po plecach.
-Jesteś pewny? - spytała z taką naiwnością w oczach że aż się wzruszyłam.
-Oczywiście że tak, znam rodziców Harrego i jestem pewien że nie porzucili by córki z byle powodu.
-Masz rację... Byłam głupia nie chcąc nikomu o tym mówiąc.- zasępiła sie.
-może i głupia ale za to moja.- złożyłem pocałunek na jej ustach. Z chęcią go oddała i potem następnego i jeszcze jednego.... Przenieśliśmy sie z kanapy na łóżko.... Tym razem to ja sie odsunąłem.
-Julia trzeba powiedzieć mu to teraz... Potem pójdziesz spać i zaczniesz sie zastanawiać i w końcu będzie to zwlekać aż dowie się od niewłaściwej osoby.... i potem naprawdę może nie być szczęśliwy.
-Znów masz rację- przyznała.
-Widzisz jaki ja genialny??- wypiąłem dumnie pierś.
-Oj już przestań- dała mi kuksańca w bok.
-No tak bycie genialnym boli...- westchnąłem kręcąc głową. Nim się zorientowałem zawołała wszystkich do pokoju. Po kolei wszedł Liam Louis i Harry.
-A gdzie Zayn?- spytała.
-Śpi- wytłumaczył Liam.- Nie da się go obudzić.
-Należy mu sie odrobina snu po całym tym dniu.- stwierdziła. - Ale dla was mam bardzo ważną wiadomość .. szczególnie dla ciebie Harry. - Ten zrobił zdziwioną minę ale nic nie powiedział, zrobił skupioną mnie i zaczął słuchać.
-No więc tak...- zaczęła- Niedawno zadzwonił do mnie Alan i okazało sie ze jego tata dowiedział się kim są moi rodzice. Harry- spojrzała na niego.- Tak teoretycznie jesteś moim bratem.- ,,To z tąd znałem te włosy loczki Harrego są takie samie” olśniło mnie. Natomiast Harry zaczął skakać jak szalony po pokoju potem dołączył się do niego Lou. I obaj skakali tak ze omal się nie powywracali,.
Loczek wziął Julię za recę i zaczął z nią tańczyć jakiś porypany taniec radości. Pokręciłem głową.
-No wiec teraz zrobisz jakąś kolacje dla swojego nowego braciszka.- zaryzykował Lou.
-No dobra- zgodziła się, towarzyszył temu krzyk radości.- Tylko że mamy te najpotrzebniejsze składniki i nic więcej poza marchewkami i słodyczami- spojrzała groźnie na Marchewkę a ten sie skulił jakby zaraz miała na niego skoczyć i go pobić.- Ale nie martwcie się coś wymyśle. Teraz podzielimy sie na grupy. Lou ty poszukasz masła i mleka. Liam ty szykuj miskę cukru. Harry szukasz miodu. A potem ja i Niall zajmiemy sie resztą.- zarządziła. Reszta ochoczo przystąpiła do poleconych im zadań. Kiedy już wszystko było gotowe ja i Julia weszliśmy do kuchni. Spojrzałem na nią pytająco.
-Teraz mój drobi smarujesz chleb masłem dobrze?- poleciła mi. Było to łatwe zadanie więc szybko je wykonałem. W tym samym czasie Julia robiła to pyszne mleko.... - Ubrudziłeś sie tu.- wskazała na moje usta.
-Gdzie?- spytałem oblizując je.
-Tu!- dotknęła moich ust palcem wcześniej umoczonym w miodzie.- Poczekaj pomogę ci.- zaoferowała się, stanęła na palcach i pocałowała mnie jednocześnie zlizując miód. Nie wiem czy to miód czy pocałunek ale było mi naprawdę słodko.... Oderwał się ode mnie wróciła do pracy. Przyglądałem się jej zaciekawiony. Wzięła łyżeczkę i zaczęła posypywać cukrem chleb a potem strzepywała nadmiar. Ale i tak na kanapce zostawała słodka warstwo cukru. Mniam... Kiedy wszystko było skończone zaniosłem wszystkim po kubku mleka a Julka postawiła przed nami wielką tacę kanapek posypanych skrzącym się pyłem. Wszystko zniknęło tak prędko... Potem Julia zarządziła ze czas do łóżek...
-Ale przecież obiecałaś bajkę. - upomniał się Harry...
-Ok...- westchnęła- za 15 min wszyscy spotykamy się w pokoju Louisa, umytych, w piżamach i misiem jak kto ma.- zarządziła. I po 15 min. Już wszyscy na nią czekali stłoczeni w łóżku Lou. Harry trzymał pluszowego kota... Liam Kubusia Puchatka... Ja miałem takiego fajnego zająca z oklapniętymi uszami a sam Lou miał pluszowa marchewkę. Julia weszła razem ze swoim ogromniastym misiem.
-Może i dawno może i nie pewna historia toczyła sie ....- zaczęła się jej opowieść. Słuchałem się w jej uspokajający ton głosu i dałem się ponieść niezwykłej opowieści.

*****************************************************
Jednak sie wyrobiłam i ta da jest rozdział!!!!! Mam nadzieję że się spodoba?? Mam nadzieję że ten dla którego powstała jedna scena pokapuje sie ze to o nim mowa i weźmie się w garść. W następnym opiszę bajkę Julii dla chłopaków wiec ocenicie tez troche inny sposób pisania...   Jeszcze zobaczymy... I tu macie zdjęcie.... 

P.S Ten rozdział dedykuję wszystkim którzy to czytają.... Wiedzcie ze robię to dla was.!!!!  

3majcie się ;D  


 









 

7 komentarzy:

  1. Rozdział świetny . . :)
    Czekam na kolejny oczywiście . ^^
    Ściskam bardzo , bardzi mocno . : * *
    http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nowy rozdział . . ^^ Gorąco zapraszam . . :**

      Usuń
  2. Wiedziałam!!!!!
    Wiedziałam od razu jak przeczytałam "Potem pójdziesz spać i zaczniesz sie zastanawiać i w końcu będzie to zwlekać aż dowie się od niewłaściwej osoby.... i potem naprawdę może nie być szczęśliwy. "
    Ty okropna manipulantko!!!!
    Wsadzę Cie do mojej kikrofalówki i rozpuścisz się ja mój seeeer!!!!
    Po prostu WIE-DZIA-ŁAM że to nie jest przypadek!!!!
    ZASTANOWIĘ SIĘ :P
    No ale rozdział i tak fajny xd
    Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
    http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/
    http://my-little-crazy-world-by-blue-rose.blogspot.com/ :)
    Ps. Wstawiłam mój porypany rozdział xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ejjjj.... a dle mnie w nastepnym rozdziale wieeelki Zayn oki? :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bisty ;D Czekam na nexta ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny ;p
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/


    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny rozdział ;P

    Nominowałam cię do Liebster Award.
    Więcej informacji tu:
    http://kate-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń